Marta i Marcin // Plener ślubny w Łebie

Jechaliśmy kilka godzin autem, potem czekała nas jeszcze przejażdżka meleksem i niezła wspinaczka pod górkę po głębokim piasku. Ale dotarliśmy! Widok jak na pustyni. Wokoło tylko piasek, wyschnięte drzewa, prawie żadnej żywej duszy. I ten wiatr, który sprawiał, że piasek przykrywał wszystkie ślady, które dopiero co przed chwilą zrobiliśmy. Ruchome wydmy w Słowińskim Parku Narodowym zdecydowanie zachwyciły  Miałam w głowie plan na tę sesję, ale warunki trochę go zmodyfikowały. Wiało bardzo i było dość chłodno, piasek mieliśmy wszędzie, a mój sprzęt nie był tym faktem zbyt zachwycony. Nie szkodzi! Sceneria była tak malownicza, że wynagrodziła te wszystkie niedogodności. Udało nam się wyczarować kilka magicznych kadrów