Marta + Gianni

Ach co to był za ślub! Piękna, dojrzała miłość dopadła tych dwoje i postanowili przyrzec sobie, że zawsze będą razem. Ich drogi skrzyżowały się w Rzymie i tak zaczęła się historia Marty i Gianni'ego. A ja miałam tę przyjemność fotografować ich wyjątkowy dzień. Wesele odbyło się w Giżycku. Było dość nietypowo, zaprzyjaźniony ksiądz odprawił mszę po polsku i po włosku. Goście zjechali się z różnych zakątków świata, ale pomimo bariery językowej, bardzo szybko się zintegrowali i wszyscy świetnie się bawili. Marta i Gianni zaplanowali wiele atrakcji i niespodzianek, naprawdę działo się, oj działo! I tak do białego rana. A już na drugi dzień weselnicy wyruszyli na rejs statkiem. Pogoda pięknie dopisała, więc rejs po mazurskich jeziorach był ogromną przyjemnością. A na koniec, biesiadowanie przy zachodzie słońca, z muzyką na żywo w tle, smacznym jedzeniem i przede wszystkim doborowym towarzystwem :)

Oh, what a beautiful wedding it was! When mature love seized the two of them, Marta and Gianni decided to be together for ever and take their vows. It all started when they came across each other in Rome. And I had this amazing pleasure of photographing them on that special day. The wedding took place in Giżycko, Masuria. It was quite untypical for the weddings I had a chance to see, since the mass was carried out in both Polish and Italian. The guests had arrived from different parts of the world. Regardless of the language barrier, all the guests were soon having a good time together. Marta and Gianni had prepared some attractions and the wedding was a really great party that lasted till the crack of dawn. The next day, the wedding guests went on a boat cruise across Masurian lakes. It was pretty sunny and warm, so it was a sheer pleasure to chill out on the boat. The destination of the journey was an outdoors feast with live music, tasty dinner and most importantly, fantastic people :)







































































































































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz